Cześć ♥

Grypa mnie rozłożyła i skłoniła, żeby wszystkie złote myśli, sposoby i patenty na temat łagodzenia jej objawów wstawić w tym poście 🙂

Podobno grypę najlepiej wyleżeć pod kołdrą kilka dni, co właśnie próbuję zrobić, poza tym można jeszcze się wspomóc poniższymi wskazówkami. Przy okazji bardzo dziękuję, za to co pisałyście na fb 🙂 Widać, że każdy ma jakiś swój sposób na walkę z przeziębieniem. Wszystkie przepisy i porady przyjęłam, część zastosowałam.

• Herbata z miodem i sokiem malinowym
• Wygrzanie się pod kołdrą kilka dni
• Nawilżacz powietrza lub mokre ręczniki na kaloryferach, przyjmowanie dużej ilości płynów 2-3 litry dziennie
• Częste wietrzenie pomieszczeń, temperatura w domu nie powinna przekraczać 20 st. C
• Płukanie gardła np. roztworem z soli kuchennej. Łyżka soli na szklankę wody
• Kompresy, zimne okłady, chłodna kąpiel
• Lekkostrawna dieta

7 sposobów złagodzenia objawów grypy

Polecone od Was miksturki, różne opcje 🙂

• Ciepłe mleko z czosnkiem, miodem i odrobiną masła
• Syrop z cebuli, wariant standardowy (pokrojona cebula zasypana cukrem i odstawiona w ciepłe miejsce, czekamy aż puści sok) i drugi wariant (kroimy cebulę w prążki dodajemy cukier lub miód i odrobinę soku z cytryny przykrywamy i odstawiamy aby cebula puściła sok)
• Łyżka stołowa soku z wciśniętej cytryny łyżka stołowa miodu i łyżeczka startego świeżego imbiru razem wymieszać i co jakiś czas pić po łyżce w ciągu dnia
• Syrop z czosnku miodu i cytryny,do słoika dajemy tyle samo objętościowo czosnku przez praskę wyciśniętego, sok z 2- 3 cytryn i tyle samo miodu, musi postać, po ok dobie można w lodówce trzymać i pić po łyżce 3 razy dziennie, dobrze działa też profilaktycznie
• 2 łyżki miodu dajemy do garnuszka podgrzewamy i dodajemy sok z całej cytryny. Jedyny minus to to, że trzeba pic bardzo gorące, przyjmujemy dwa razy dziennie.
  
• Można pić rozpuszczoną w wodzie 1 łyżeczkę lewoskrętnej witaminy C

To by było na tyle, może ktoś znajdzie coś dla siebie. Oczywiście zawsze należy iść do lekarza i przyjmować zalecane lekarstwa, to wyżej to tylko profilaktyka 😉 Jeśli coś Wam jeszcze przyjdzie do głowy, piszcie.

My jakoś dochodzimy do siebie, najważniejsze, że Kala nie ma już gorączki,  jeszcze został brzydki katar, walczymy z syropami. Dawno mnie tak nie rozłożyło, okropieństwo…właściwie pierwszy raz od kiedy jest Kala, dlatego strasznie się bałam, żeby jej nie zarażać.

Dużo zdrowia dla wszystkich

Kasia ♥