Heeeej,
to już czwarte urodziny, pierwszy raz zorganizowanie imprezy zajęło mi niecały tydzień, i zdecydowanie były to najfajniejsze Kaluszkowe urodziny. Może dlatego, że nie miałam czasu na spinanie i stresowanie się. Chociaż nie, na stresowanie to ja zawsze znajdę czas ;-). A Kala była tak zadowolona i uśmiechnięta, jak nigdy i to jest dla mnie najważniejsze potwierdzenie.
Atrakcja
W tym roku nie było animatorek tylko Pan Iluzjonista. To był bardzo dobry wybór, bo wszyscy goście uczestniczyli w pokazie. Byłam nastawiona sceptycznie, ale zupełnie niepotrzebnie, bo dzieci były zachwycone. Wyrywały się do każdej sztuczki i widać, że były wkręcone maksymalnie w całe show. Polecam!
Tort
Standardowo, Aniela nie zawiodła, na ostatnią chwilę, zrobiła pyszne cudo. Bardzo się cieszę i dziękuję, że zawsze spełnia i realizuje moje pomysły.
Także cztery lata minęły jak jeden dzień, idziemy dalej przez to życie ♥ ♥ ♥ ♥
Dzieci tak szybko rosną, każdy dzień jak cenny, każda chwila, każdy postęp. Macierzyństwo połączone pracą to prawdziwa szkoła życia.
Wrzucam tutaj kilka zdjęć. Dzięki wszystkie ciotki za przybycie.
2 komentarze
Anna Olechnowicz
2 października 2019 - 9:29 amNajlepsze przyjęcie urodzinowe ever, wszystko pyszne piękne i dopracowane w każdym detalu. No i pan magik mistrz, z fruwającym stolikiem i prawdziwym groźnym żywym zwierzem 🤣 Jest tylko jedno ale- co wymyślisz za rok 🙃
kate can ♥
2 października 2019 - 8:13 pmDziękuję 🙂 Pewnie jakiś pomysł się w głowie urodzi na następny rok hehe