Czołem. 😉 Przyszedł taki moment w moim życiu, gdzie puściły zabiegi kosmetyczne i na wakacyjnych zdjęciach najchętniej pozowałam tyłem. Jak to się ma do akceptacji samej siebie, haha no chyba nijak…wszystko przez brak czasu, ale nie o tym, bo byliśmy na Mazurach i chcę Wam napisać, że było przyjemnie 🙂 . Jak to zwykle ja, byłam bardzo sceptycznie nastawiona do wyjazdu wakacyjnego w PL, ale wyszło całkiem fajnie. Serio, tam jest bardzo magicznie, szczególnie jeśli ktoś lubi takie klimaty, rowery, ciszę i spokój.
Czy matka może w ogóle odpocząć na wakacjach?
Hmmm, a może wy mi napiszcie, czy się da, bo ja ciągle mam wrażenie, że jestem zmęczona, niewyspana, zmasakrowana, ale zakochana bez pamięci w tej małej mordce. To chyba macierzyństwo. Jeden uśmiech rekompensuje wszystko. Ustaliliśmy dyżury, mąż z Kaluszką na placu zabaw ja w saunie. On na basenie, my w sali zabaw itd.. Tak, żeby każdy miał chwilę dla siebie. W ten sposób poznałam super dziewczynę na saunie, od razu złapałyśmy wspólne tematy, wieczorem udało nam się wyrwać na winko na kanapach, i zmotywowała mnie do ćwiczeń i zadbania o siebie. Także bardzo się cieszę. Aga, mam nadzieję, że spotkamy się w Warszawie!
W restauracji, ciągle miałam spinkę, że Kala rozrabia, ale jak zobaczyłam, że co drugie dziecko siedzi z tabletem na foteliku, to stwierdziłam, że nie jest z nami aż tak źle. Taki etap, Kala się uczy i też musimy uczyć się tego, że ona rośnie i musimy zmieniać się razem z nią. Miałam nawyk przynoszenia jej talerza z jedzeniem, a teraz brałam ja za rękę i wybierała sobie sama… no tak dopiero to zrozumiałam na tym wyjeździe, że ona już wie co chce zjeść. Wtedy wybierała sobie talerzyk, jedzonko i jadła. Takie niby proste…
Nasz wyjazd podzielony był na dwa etapy, hotel i wizyta w miejscowości rodzinnej mojego męża. Także w hotelu wszystko było na wysokim poziomie, rodzinny pokój z widokiem na jezioro, duży taras, tak jak w domu haha i pokusiłam się o podobne zdjęcie na nim z kubkiem kawy. Niestety przed wyjazdem nie miałam czasu, żeby zrobić ze sobą cokolwiek, włosy czy paznokcie, dlatego prawie na każdym zdjęciu stoję jak stoję. A tam wszyscy tacy piękni, uczesani, umalowani a ja z odrostem, w tym standardowym koczku 😉 .
Na mazurach wciąż jest sporo miejsc gdzie można się wyciszyć, jeziorka, podesty, szlaki rowerowe, trochę pojeździliśmy na rowerach, i byłam w ciężkim szoku jak widziałam ile ludzi śpi na polach namiotowych, w przyczepach, bo myślałam, że to już rzadkość. Tu przy każdym jeziorze, które objeżdżaliśmy były wielkie campingi rodzinne, ogniska, masa ludzi. Niestety, jak tylko wyjechaliśmy z hotelu i udaliśmy się do miejscowości męża, zepsuła się pogoda i całe dnie padał deszcz, także zwiedzanie zakończone. Na terenie hotelu było też organizowane ognisko i peczenie kiełbasek, grał też Pan na gitarze, Kala była zachwycona, siedziała, słuchała i biła brawo.
Cenowo wyjazd do dobrego hotelu, wychodzi jak wyjazd za granicę, tyle że piszesz się na loterię pogodową, nie wiesz jak do końca trafisz, ale warto odwiedzić Mazury. W internetach jednak króluje Chorwacja, bo najczęściej się przewija wśród zdjęć. Ja jeszcze liczę na jakiś wyjazd w tym roku, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Teściowa zaoferowała się, że za rok zostanie z Kalą, a my sami polecimy gdzieś na tydzień, brzmi świetnie, pytanie czy będę na tyle odważna i ją zostawię, bo pewnie spękam! A wy macie na koncie takie wyjazdy bez dzieci ?
Buziaki
Kasia
Miodowa sukienka Kali RABEMI KIDS
RABEMI KIDS <—
Bluza smok Kali PLOOM
0 Komentarzy