Cześć,
Dużymi krokami zbliża się kolejny ważny termin w moim życiu, czyli koniec urlopu macierzyńskiego. Często słyszę, …I co, wracasz do pracy? Co zrobisz z Kalą?- Zapisałam do żłobka-odpowiadam, -Niiee szkooodaa Ciii?? Wtedy chwila ciszy, dwa wdechy i pada odpowiedź, – No wiadomo, że mi szkoda, ale jakby, taka kolej rzeczy. Potem idę dalej z wózkiem i myślę sobie, dlaczego każdy tak przeciąga to pytanie i tak dziwnie je wypowiada, dlaczego przez chwilę czuję się jak wyrodna matka. Hmmm, najdziwniejsze jest to, że mówią to kobiety, które często same pracują, i które same mają dzieci. No nic, trudno, to kolejny etap dziwnych pytań, które trzeba przejść. Dopiero co walczyłam z pytaniami w ciąży o których kiedyś pisałam; ile przytyłaś, a boisz się porodu, ja nie miałam takiego dużego brzucha jak ty, ja tylko miałam brzuch, a wolałabyś chłopaka czy dziewczynkę, itd. itd. … Teraz czas na, Jeeezzzuuu, niiieee szkodaaa Ciii odawawać takiej małej?? 🙂 Jakbym przynajmniej robiła coś złego.
Zastanawialiśmy się nad tym czy dziecko lepiej rozwinie się wśród innych dzieciaków w żłobku czy będąc z nianią w domu, ciężko wybrać dobre rozwiązanie, bo żłobek to kontakt z innymi, socjalizacja, ale i ryzyko chorowania. Niania znowu, to przebywanie z jedną osobą, ale mniejsza opcja zachorowań, niania to również większy wydatek.
Jak Wy do tego podchodzicie? Wiadomo, że decyzje należy podjąć kierując się dobrem dziecka. Żłobek, niania czy może urlop wychowawczy i zostanie w domu z maluchem? Wszystko zależny od indywidualnej sytuacji każdej rodziny. Wiele dylematów stoi przed nami, tym bardziej jeżeli ktoś zawsze był aktywny zawodowo. Mimo wielkiej miłości do córki, brakuje mi pracy, tego rytmu w którym byłam wcześniej. Uważam też, że kobieta powinna być niezależna i powinna mieć jakąś pasje, cel w życiu. Skąd więc bierze się to poczucie winy? Może to obawa przed rozłąką. Jak podejmowaliście decyzje w tym temacie? My ostatecznie zapisaliśmy Kalę do żłobka… 🙂 Ale, ale czekam na Wasze zdanie 😉
Buziaki
Kasia♥
6 komentarzy
Aniela Jurków
10 sierpnia 2016 - 8:18 pmHi hi… dylematy…
Faktycznie tak jest jak napisałaś 🙂
Uważam, że dając dziecko do żłobka nie robi mu się żadnej krzywdy. Dziecko ma kontakt z rówieśnikami i szybciej się rozwija. Dużo się uczy, obserwuje, naśladuje.
Strach przed rozstaniem będzie i to nawet jeszcze przez pierwsze tygodnie żłobka. Ale minie…. i będziesz miała chwilę dla siebie… choćby w pracy 😉
Fakt, że choroby maluszka są nieuniknione… i to chyba ta gorsza strona żłobka. Ale uodporni się Twoja KRUSZYNKA i będzie ok.
Pozdrawiam 🙂
kate can ♥
10 sierpnia 2016 - 8:24 pmMam nadzieję, że będzie dobrze i faktycznie nauczy się więcej. Chorowanie to chyba najgorsze na co trzeba się nastawić. Buziaki Aniela ?
Monika Krupa
10 sierpnia 2016 - 10:19 pm?ja po raz drugi podjęłam decyzję o rozstaniu … jeśli można by to tak nazwać bo przecież to taka kolej rzeczy . W ten poniedziałek wróciłam do pracy .. teskonota za Jankiem niemilosierna ,ale daje radę .Janek daje radę .szczęśliwa matka to szczesliwe dziecko . Oczywiście płakałam jak bóbr bo taki placzek ze mnie i to udzielilo się Małemu … więc zbieram się w garść … a co do pytania to żłobek jest ok ☺? lepszy niż niania tak uważam . Ja mam to szczęście ze zostawiłam Janka z najcudowniejsza osoba pod słońcem czyli z moja mama ❤ .gdybym jednak nie mogła zostawić synka z babcią wybrałbym żłobek ☺
kate can ♥
10 sierpnia 2016 - 10:25 pmJejku Monika, czyli temat znasz jak nikt inny. Zazdroszczę opcji z babcią bardzo, i bądz dzielna w pracy ? Dziękuję za opinię.
jolanta stefczyk
11 sierpnia 2016 - 10:34 pmJa aż boję się pomyslec o tym strasznym żłobku…
kate can ♥
12 sierpnia 2016 - 7:15 amDlaczego? Napisz coś więcej